poniedziałek, 22 maja 2017

Story of Her Life

Hej. Dawno mnie tu nie było. Nie było też sposobności aby tu wchodzić i cos pisać. Wiem że z wielkim zapałem zapowiadałam FanFiction o serii o Małym Czarodzieju. Jednak z czasem kiedy sama przestałam to czytać spadł moj poziom chęci na kontynuowanie tego. Nie mniej jednak serii tej nie zakończę na zawsze. Zapewne w wakacje coś tam jeszcze napiszę. Postanowiłam nie kończyć jednak pisania tej formy postów. Jako, że odkryłam świetna serię o Percy'm Jacksonie stwierdziłam że pewnie pojawi się kilka OneShotow o Percabeth więc możecie być na to przygotowani. Dziś jednak stwierdziłam że opowiem pewna historie przypadkowej dziewczyny (oczywiście fikcyjna).

Miała 16 lat. Niby żyła normalnie: miała przyjaciół, znajomych, świetne oceny, cudowne życie, rodziców, zdrowie. Niby zwykła nastolatka. Ale coś jej brakowało. Być może chodziło o chłopaka? Tak o to chodziło. Od roku była bardzo zakochana w swoim przyjacielu. Jednak on był przekonany, że związki w gimnazjum nie są dobre. Więc nigdy mu tego nie wyznała. Tak zleciały 3 lata. Było zakończenie III gimnazjum. Całym "teamem" postanowili urządzić sobie camping. I tak było. Owa dziewczyna pokłóciła się z tym jej ukochanym chłopakiem. Ale już nigdy się nie pogodzili. Oboje żyli w przekonaniu, że tak jest lepiej. Że tak chciał Bóg. Obojga zabolały słowa "Spieprzyłeś/aś to" ale byli zbyt dumni żeby sie przyznać i przeprosić. Paczka się nie rozpadła. Ale ona tak. Nie wytrzymała. Każdy dzień był dla niej udręką. Chciała założyć rodzinę, zrobić sobie magistra z angielskiego ale nie wyszło. Była za słaba a może zbyt silna żeby schować dumę do kieszeni? Nie chciała wcale umierać. Chciała się spełnić chociaż zawodowo. Jednak nie. Zrobiła to. Popełniła samobójstwo. Jej świat się zawalił. Upadł. Skończył. Czy oczekiwała aż tak wiele? Oczekiwała jedynie jego miłości. Czy to dużo? Przez głupią nieśmiałość straciła życie. Zawsze obserwowała swoich przyjaciół tam z góry. Widziała ich decyzje i czyny. Byli załamani jej śmiercią. Ale czasu nie cofnie nikt. A gdyby jednak Bóg zwrócił jej życie? Cofnął czas? Gdyby zacząć od początku? A więc:
Miała 16 lat. Niby żyła normalnie: miała przyjaciół, znajomych, świetne oceny, cudowne życie, rodziców, zdrowie. Niby zwykła nastolatka. Ale coś jej brakowało. Być może chodziło o chłopaka? Tak o to chodziło. Od roku była bardzo zakochana w swoim przyjacielu. Jednak on był przekonany, że związki w gimnazjum nie są dobre. Więc nigdy mu tego nie wyznała. Tak zleciały 3 lata. Było zakończenie III gimnazjum. Całym "teamem" postanowili urządzić sobie camping. I tak było. Owa dziewczyna pokłóciła się z tym jej ukochanym chłopakiem. Ale jej przyjaciółka powtarzała "Carpe diem- żyj tak jakby jutra miało nie być" więc zbliżyła sie do niego i pocałowała. I co? Może jego przekonania były trochę słuszne. Tak wpadli na samym początku studiów. Tak załamala się. Tak było ciężko. Ale byli w tym razem. Wspierali się. I Co? Można? Można. Oczywiście że można. Nie można twierdzić że życie jest do dupy. Od naszych decyzji zależy jak nasze życie się potoczy. Żadnej sekundy nie da sie cofnąć. A więc żyjmy tak abyśmy w przyszłości nie żałowali tych ważnych decyzji podjętych jako młodsi.

Taka jakas moja dygresja. Może coś z niej wyniesiecie. A tym czasem do zobaczenia w przyszłości z os o Percabeth.
Jula xoxo

czwartek, 9 marca 2017

Moje życie

Niedawno pewien czytelnik zapytał o moje plany na życie. Jak wygląda ono teraz a jak chce aby wyglądało (bo nie mogę powiedzieć jak będzie) za 10 lat. Bardzo podobne zadanie miałam w VI klasie na WDŻWR (kto z mojej klasy pamięta). Polegało na czymś trochę innym. Mianowicie my rysowalismy siebie teraz i jak chcemy wyglądać za 10 lat. Tutaj opiszę moje plany, marzenia, ambicje i wiele innych związanych z przyszłością.
P. S. Dziękuję Pani "♡" bardzo serdecznie za pomysł bo jest świetny. Niestety nie podam niku bo dostałam te wiadomość podczas prywatnego spotkania i osoba ta prosiła o anonimowość.

7.03.2017

Praca: brak
Wykształcenie: ukończona szkoła     podstawowa 1-3 i 4-6
Zajęcie: szkoła
Status: bez związku
Zajęcia po za obowiazkowe: blog, harcerstwo

7.03.2027

Praca: tłumacz języka angielskiego

Nie wiem co jeszcze oprócz tego bo po prostu nie mogę nic wymyślić. Ale na pewno chce być tłumaczem.

Wykształcenie: magister filologii angielskiej

Tak chce skończyć filologię. Chce pracować z językiem angielskim i jestem tego pewna. Niektórzy mówią że filologia jest do d**y ale każdy ma inne ambicje i nie powinniśmy ludźmi kierować. Każdy ma rozum każdy wybiera kierunek studiów  (profil w liceum, technikum, zawodówce) taki jaki go kręci, w zależności od predyspozycji. To kwestia indywidualna. Tak zdaję sobie sprawę ze mogę ta decyzje zmienić ze sto razy ale na obecną chwilę chce tege czego chce.

Zajecie: praca, Youtube

To logiczne praca. Oprócz tego chciałabym na początku mieszkać z Emilka w jakimś mieszkaniu i studiować. Te wszystkie moje teksty w stylu "Będę mieszkać z Emilka i czarnym kotkiem i nigdy się od niej nie wyniose nawet kiedy będzie mieć dzieci i meza" są oczywiście żartem. Tak jak wspomniałam chce mieszkać z nią przez jakiś czas ale mimo wszystko chce później się uniezależnić i żyć na "własny rachunek" płacą za wszystko sama. Gdyby los mi na to dal możliwość chciałabym nagrywać. Mam na myśli Youtube. Chyba taki kanał lifestyle- beauty-vlogi coś w ten deseń. Zobaczę jeszcze co z blogiem ale nie wiem czy będę tak wytrwala aby go prowadzić. Nie usunę go nigdy będzie na pewno fajna pamiątka.

Status: w związku

Chciałbym (to oczywiste) mieć męża i dzieci... Chyba jak przynajmniej część młodych dziewczyn, z którymi rozmawiałam o przyszłości. A jak jeszcze nie męża ani nie dzieci to chociaż chłopaka. No bo wbrew wszystkiemu to bardzo ale to bardzo chce i na 100% będę chciała mieć kogoś komu będę mogła się zwierzyć i kogoś kto będzie dla mnie oparciem. Trzymajcie za mnie kciuki przydadzą się! 😅

Zajęcia po za obowiązkowe: Youtube, blog i jakieś pasje o których jeszcze nie wiem

Mówiłam już bardzo chciałabym nagrywać
na yt i chciałabym aby blog ten się utrzymał jak najdłużej. Nie wiem ile lat będę miała kiedy skończę prowadzić oba "internety" ale pewnie wtedy kiedy uznam, że wystarczająco długo nagrywałam  i po prostu nie będę już czuć "tego czegoś" tej weny do prowadzenia tego wszystkiego dalej.

Dziękuję za uwagę wy również napiszcie mi swoje dygresje na ten temat. Czy mysleliscie o tych kwestiach czy może czekacie na to co życie przyniesie nie przejmując się niczym? Napiszcie mi w komentarzach bo bardzo jestem ciekawa.
Jula xoxo 

piątek, 24 lutego 2017

Rozdział 7

Huncwoci oraz Huncwotki postanowili udać na wakacje nad morze.  Wszyscy byli już gotowi. Postanowili, że będą podróżować Błędnym Rycerzem. Aby dojechac nad morze jest dość daleko ale mają się teleportować świstoklikiem na obrzeżach Londynu a jak wiadomo trzeba się tam jakoś dostać. Żadne z nich nie ma jeszcze papierów pozwalających na teleportację. Gdy Lily wyszła do sklepu po olejek do opalania natknęła się na Snapa. Ruda grzecznie i zdawkowanie się przywitała a on za to zachowywał się jakby zobaczył ducha. Jego wzrok podążył za dawno przyjaciółka gdy do sklepu wszedł James Potter i podszedł lady aby zapłacić (mimo sprzeciwu Lily) obejmując w talii swoją rudowłosą dziewczynę. Oboje szybkim krokiem wyszli ze sklepu. James nie zauważył Severusa na jego szczęście. Na pewno nie zrobiłby niczego nieodpowiedniego przy Lily. Nie byli ze sobą zbyt długa i nie chciał przez swoje głupie zachowanie stracić dziewczyny swojego życia. Ruda i Rogacz podeszli do paczki przyjaciół czekających na transport. Ojciec Jamesa mógłby ich zawieść gdyby nie fakt, że wyjechał w misji pokojowej do Egiptu na pół roku. Lily pamiętała jak dziś jaką kłótnie wywołała Dorea gdy się i tym dowiedziała. Jechali w szóstkę: James i Lily, Dorcas i Syriusz oraz Remus i Ann. Autobus podjechał niespodziewanie robiąc wielki hałas.
**********************************
Podróż Błędnym Rycerzem nigdy nie należała do najbardziej komfortowych jednakże podróż świstoklikiem  była chyba gorsza. Najdziwniejsze było chyba to, że z Huncwotami i Huncwotkami nie jechał żaden dorosły. Stop. Stop. Oczywiście że ktoś będzie ich pilnował. Cała szóstka wylądowała na plaży. Lily dobrze znała te plaże. Byli w Grecji i jak się okazuje całkiem blisko domu cioci Lily, siostry Moniki Evans- Gabrieli Detras. Gabriela i jej mąż Filip, który jest grekiem poznali się na jakiejś dyskotece kiedy to Monika i Gabi były na wakacjach w Grecji. Detrasowie mają dwie córki: Carmen i Lucia. Lily i Lucia nigdy za sobą nie przepadały. Za to Carmen wprost kochała Lilyanne! Ale wracając. Lily puściła swoje walizki na gorący piasek i rzuciła się na szyję Jamesowi. Wiedziała że to wszystko to jego pomysł. Chłopak trochę zaskoczony objął ją i pocałowal w czubek głowy. 
-Niespodzianka!- wyszeptal Rudej do ucha. 
-Kocham Cię wariacie! 
Gdy Lily podziękowała wszystkim za piękna niespodziankę z domu wybiegła uśmiechnięta Carmen a za nią jej siostra i rodzice. Filip wysoki, przystojny mężczyzna sprawiający wrażenie kogoś ciepłego i otwartego. I tak faktycznie Było. Gabriela była wręcz uderzająco podobna do siostry jednak tak miała blad włosy i niebieskie oczy. Obie były piękne. Carmen była kserokopia matki. Te same blad włosy i niebieskie oczy no i kilka piegow nadających uroczego wyglądu. Była pogodna i pomocna. Za to Lucia Była przeciwieństwem siostry zielone oczy  (choć nie takie jak u Lily) i brązowe włosy. I bardzo nieprzyjemny wyraz twarzy, który rozjaśnia się widząc przystojnych chłopców. Dziewczyny jak na zawołanie przytulaja się do swoich chłopców. 
-Lily! 
-Carmen! 
Obie dziewczyn były wniebowziete. Dalej wszyscy już tylko sie witali, przedstawiali i poszli na kolację. W trakcie trwania posiłku do Carmen przyszedł Noel- jej chłopak. Jak się szybko okazało Noel zna Jamesa. Świat jest taki mały. James i Lily zdążyli przekonać się jak bardzo wredna i fałszywa jest Lucia. Gdy dziewczyny poszły na plażę James wyszedł przed dom na  huśtawke żeby popatrzeć na swoją dziewczynę. Wtedy Lucia zaczęła przymilac się do chłopaka kuzynki. Razem z Petunia nigdy nie chciały się bawić z Lilyanne ani z Carmen dobrze im było we dwie. James nie chciał stracić dziewczyny więc dołączył do reszty przyjaciół i postanowil pływac razem z nimi. Wieczorem Była straszna burza. Wszyscy oprócz Lucii świetnie się bawili grając w Eksplodujacego Durnia. Mimo że Carmen nie Była czarownica miło było się przyglądać jak oni grają. Rodzina Lily bardzo szybko polubiła jej przyjaciół. Lucia za to polubiła aż za bardzo Jamesa i Syriusza. Ani Lily ani Dorcas nie były z tego zbyt zadowolone ale postanowiły nic nie mówić. Huncwoci i Huncwotki spędzili w Grecji aż miesiąc co znaczy że wrócili do Anglii w ostatni tydzień sierpnia. Lilyanne i Dor pojechały do domu Czarnej. Huncwoci rozjechali się do domów (James i Syriusz do Doliny Godryka, Peter do domu babci a Remus do siebie). Nie wiedząc czemu żadne wracając do Hogwartu nie miało tego zapału, który emanowal od nich każdego roku. Czy to początek ich problemów? 

środa, 15 lutego 2017

Walentynkowe polecanki

Witajcie moi mili w ten (nie) szczególny Dzień w roku. Mianowicie Walentynki. Z tej okazji życzę wam jak najmilej ich spędzonych mimo że dosłownie za 3 minuty północ  (kiedy to pisze) to mam nadzieje ze ładnie i przyjemnie było wam je świętować.

Jako, że ja samotna nie mialAm co robić i jestem chora to siedziałam i oglądałam filmy, czytałam i słuchałam muzyki i właśnie dziś polecę wam kilka moich ulubionych pozycji w danych kategoriach.

FILMY:

1. Planeta Singli (2016)

Polska, bardzo dobra i bardzo śmieszna komedia romantyczna. Film przesmieszny ale i naprawdę piękny i bardzo romantyczny. W rolach głównych Maciej Stuhr i Agnieszka Więdłocha.

2. Dzień dobry, kocham Cię (2014)

Następna bardzo śmieszna, dobry i Polska komedia romantyczna. Śmieszna, romantyczna i bardzo fajna. W rolach głównych Barbara Kurdej-Szatan i Aleksy Komorowski.

3. Love, Rosie (2014)

Film na podstawie książki Cecilii Ahern. Tu jest to już niestety nie Polski film ale bardzo fajny. Uwierzcie na słowo każdy film jest warty obejrzenia jeżeli lubicie te klimaty. Nie opowiadam wam o akcji tam rozgrywającej sie bo zawsze opowiem o zdanie za dużo. W rolach głównych Lily Collins i Sam Claflin.
 
KSIĄŻKI:

1. Amie Kaufman Meagan Spooner W ramionach gwiazd

Typowy romans jednakże pomieszany z science fiction. Co nie zmienia faktu że mnie się podobało mimo wszystko. W rolach głównych Tarver i Lilac.

2. Joanna Jagiełło Zielone martensy

Romantyczna książka ale ukazująca aspekTy życia chłopca, którego mama zostawiła z siostrą i chora Babcia. W rolach głównych Feliks i Opta.

3. Agnieszka Niezgoda Chwila Nieuwagi

Kolejna książka ukazując w aspekty ciężkiego życia. Wielkie zakończenie ma ta książka ale ja już nic nie zdradza.

PIOSENKI:

1. Nightcore (Taylor Swift The Civil War) Safe and Sound

2. Nightcore (Taylor Swift Zayn) I don't wanna live Forever

3. James Arthur Jest say you want let go

Kochani piszcie czy znacie lub lubicie podane przeze mnie tytuly! Bye

Ps. Teraz postaram się ff napisać bo jestem chora i wolna. Pa!

niedziela, 15 stycznia 2017

Rozdzial 4

WAZNE NIE OMIJAJ!!!
Witajcie robaczki!
Jak juz mowilam beda rozdzialy z wulgaryzmami ale nie kazdy te klimaty lubi wiec przed tym zaznacze, od ktorego momentu, do ktorego. Te sceny niczego nie wnosza sa tylko scenami milosnymi wiec nie trzeba ich czytac. Powiklania tych scen mozna rozumiec bez ich czytania.
Milej lektury!
Jula xoxo
Wyjazd mial sie odbyc dzisiaj. Lily
oprowadzila Ginny po domu.
-Wiesz Ginny, razem z Jamesem kupilismy dom niedaleko tego a chcemy oddac wam ten. Jestescie mlodzi, bedziecie miec dzieci a nam nie potrzebny az tak duzy dom. Po powrocie przeprowadzimy sie ale narazie nie mow Harremu.
-Lily tak bardzo pani dziekuje! Dom jest piekny a z Harrym i tak planowalismy mieszkac w Dolinie.
-Nie ma sprawy! Kochamy naszego syna a i ty jestes bardzo kochana! Ta Cho nie przypadla mi do gustu. Wieczorem pojawil sie Syriusz i Dorcas a na koncu Remus i Tonks.
-Harry, Ginny tu macie wskazowki i rzeczy dla Teddiego a gdyby cos sie dzialo wysijcie Patronusa.
-Spokojnie Tonks bedzie ok.
Gdy tylko wszyscy znikneli lapiac sie za  swistoklik Harry wzial rzeczy Teddiego na gore i zaniosl je do pokoiku na lewo i zdumial sie gdy zauwazyl ich rzeczy w sypialni rodzicow. Ginny wziala malego na rece i zaniosla do powiekszonego wczesniej przez Harrego lozeczka. Gdy tylko wyszli i rzucili zaklecie alarmujace poszli do sypialni.
-Czemu tutaj sa nasze rzeczy?
-Lily je przeniosla. Stwierdzila, ze tu nam
bedzie wygodniej.
-No ok. Maly bedzie juz spac narazie?
-Tak Tonks mowila, ze kolo 2:00 sie obudzi.
-Dobrze. To chodz zrobimy kolacje.
Harry zlapal Ginny za biodra i zaczal wypychac ja z sypialni. Usmiechnela sie bo uwielbiala gdy jego rece znajdowaly sie na jej biodrach. Gdy tylko weszli do kuchni wzieli sie za przygotowywanie kolacji. Po pol godziny kurczak z curry i ryzwm byl juz gotowy. Po kolacji, ktora minela w milej atmosferze Ginny zmywala naczynia.
-Ja zajrze do mlalego i pojde sie kapac. Przyjdz jak skonczysz.
Szepnal jej Harry przy uchu muskajac jej szyje. Przez cialo Ginny przeszedl dreszcz podniecenia. Harry doskonale zdawal sobie jak bardzo na nia dziala i chcial sie  z nia podroczyc. Nie tylko on na nia dzialal. I ona nie byla Harremu obojetna. Wspial sie na gore po schodach i zajrzal do malego pokoiku 8 miesiecznego chlopca. Teddy podczas snu gdy nie snily mu sie koszmary mial bladorozowe wlosy. Harry spojrzal z troska w oczach na spiacego chlopca. Tak malo brakowalo a nie mialby rodzicow. Gdyby stalo sie inaczej winilby siebie chyba do konca zycia. Wystarczajaco ludzi poleglo. Nie przepadal za Snapem ale ten jednak przez cale zycie go chronil mimo swiadomosci, ze to syn kobiety, ktora kochal i mezczyzny, ktorego nienawidzil a przeciez Harry byl tak podobny do Jamesa tak podobny. Ruszyl z tymi myslami do lazienki aby przypotowac kapiel.
Ginny zmywala naczynia. Byla zla na Harrego. Dobrze wiedzial jak na nia dzialal jednak dalej ja prowokowal. Jakby zrobil cos jeszcze napewno pobilaby slubny talerz Lily. Nie chciala tego. Tyle dla nich zrobili. Oddali im dom i pozwolily spac w ich sypialni. Gdy skonczyla zmywac naczynia ruszyla do sypialni.
Wyjela swoja koszulke nocna i  kosmetyczke z szafki. Gdy weszla do lazienki zaparlo jej dech w piersi. Cala lazienka przystrojona byla w swieczkach, ktore rzucaly przyjemny polmrok. Oboje wzieli jednak tylko szybka kapiel w letniej wodzie.
Gdy ta zrobila sie chlodna oboje wyszli z wanny wycierajac sie puchowymi recznikami. Szybko ubrali swoje pizamy gdy zdali sobie sprawe, ze Teddy niedlugo sie obudzi. Harry poszedl podgrzac dla niego mleko a Ginny poszla uspokajac placzacego chlopca. Gdy tylko Teddy dostal mleko i Harry zmienil mu pieluche Ginny udalo sie go uspic w ciagu 15 minut. Kiedy juz z powrotem ulozyli dziecko w lozeczku wrocili do sypialni i wtuleni w siebie spiac czekali i regenerowali sily na kolejny dzien.